W 2016 w Białej Niżnej swoich pradziadków wspominał Tomer Eizenberg z narzeczoną, Anią. Po uroczystości odnalazł i podzielił się zdjęciem (obok). Jest na nim dziadek Izaak (Ajzyk) Eisenberg z żoną Tzilą. Rodzice Ajzyka - Mendel i Irena z domu Linker, mieszkańcy ul. Kilińskiego - leżą w tym grobie.
Poniżej: obraz autorstwa malarza i burmistrza Grybowa Bernarda Kmaka na podstawie relacji świadków rozstrzelania w Białej Niżnej
2019: Ten rok był szczególny, w Białej Niżnej spotkaliśmy się z rodzinami ofiar dwa razy.
W niedzielę 18 sierpnia obchodziliśmy 77. rocznicę likwidacji getta. Nie zabrakło burmistrza Pawła Fydy, w imieniu wójta Jacka Migacza wystąpił zastępca Andrzej Poręba. Specjalnymi gośćmi byli Esther i Jakow Gilboa z Izraela. Dziadkowie Esther, rodzice jej matki Feigi Riegelhaupt, Leon i Estera, spoczywają w tym miejscu. Pani Esther przywiozła pamiątki po swojej matce, w tym fotografie wysyłane i listy pisane z Grybowa do Palestyny przed wojną. Odczytaliśmy jeden z listów, napisany przez córkę Majera Riegelhaupta, bratanicę Feigi, Miriam.
3 listopada, przed odsłonięciem pomnika na cmentarzu żydowskiej w Grybowie (Siołkowej), członkowie pięciu rodzin grybowskich Żydów spotkało się nad mogiłą anonimowych 360 ofiar w Białej Niżnej. Po raz drugi w tym roku była to Esther Gilboa z mężem Jakowem, również po raz drugi Sidney Blauner, tym razem z siostrami Gail i Dalią, dzieci grybowianina Maksa Blaunera, po piętnastu latach (wcześniej w 2004) przyjechały do Grybowa dzieci Szymona Ungera: Howard i Lori Ungerowie, z małżonkami i dziećmi. Po raz pierwszy była w Grybowie wnuczka Mendla Lipczera, Leela Corman oraz potomek rodziny Flinków z Siołkowej, Barry Kerster.
Kolejne dwie rodziny pojawiły się na późniejszej uroczystości odsłonięcia pomnika: Martin Hrehorcak, wnuk Breindli Reinkraut z Grybowa oraz prof. Jan Woleński, wnuk Chiela Pitzele (senatora Henryka Orlińskiego) z Grybowa.
Dzięki Forum Dialogu w ramach projektu "Ludzie, nie liczby" z Dariuszem Popielą udało nam się zaprosić przybyłe rodziny na sobotnią kolację przed uroczystością odsłonięcia nowego pomnika, tym samym świętując życie i jego zwycięstwo nad śmiercią i Zagładą.
Ogółem od 2010 r. różnymi drogami, czasem żmudnym poszukiwaniem, czasem przypadkiem, udało się odnaleźć prawie trzydzieści rodzin grybowskich Żydów, po II wojnie światowej i Zagładzie ich rodzin rozproszonych po całym świecie. Z 28 zaproszonych rodzin udało się przybyć tym siedmiu, jednak na 2020 rok już kolejne rodziny zapowiedziały swoje wizyty. Kolejne rodziny wciąż się odnajdują.
W ten sposób, na miarę danych nam możliwości, odbudowujemy utraconą przedwojenną społeczność grybowską, którą na zawsze chciał zniszczyć niemiecki nazistowski okupant. Budujemy mosty między ludźmi tam, gdzie zdawały się piętrzyć tylko mury. Leczymy rany zadane naszemu miastu przez machinę wojenną i planowe ludobójstwo, leczymy też u naszych żydowskich przyjaciół traumę przekazywaną drugiemu i trzeciemu pokoleniu ocalonych.
Wśród Żydów stłoczonych przez niemieckiego okupanta w grybowskim getcie byli, oprócz ok. 1300 grybowian, również Żydzi z podgrybowskich wsi, z dalszych wsi, jak Krużlowa, Łabowa, Tylicz, Mchnaczka, oraz z uzdrowisk - Krynicy, Muszyny, a także ci, którzy emigrowali w przeszłości z Grybowa i ożenili się w większych miastach, ale w czasie wojny wrócili. Łącznie około 2 - 2.5 tys. osób. 360 zginęło w Białej Niżnej, kilkanaście do kilkudziesięciu zginęło od kul bądź zmarło w getcie, reszta, ok. 2 tys. osób przez Nowy Sącz trafiła do wagonów wiozących ich do Bełżca - obozu śmierci. Nie sposób rozpoznać, kto gdzie zginął, możemy jedynie przypuszczać, na podstawie opisów świadków, że najstarsi, a także chorzy niemogący chodzić oraz częściowo dzieci - zostali zgładzeni "na miejscu" - właśnie w Białej Niżnej, 20 sierpnia 1942 r.
20 sierpnia 2015 r., dokładnie w 73. rocznicę likwidacji getta w Grybowie i egzekucji w Białej Niżnej z 1942 r., zebraliśmy się po raz pierwszy od II wojny światowej, by oficjalnie upamiętnić dwa tysiące ofiar, z czego w Białej Niżnej zamordowanych 360 starszych, chorych i dzieci. W obecności burmistrza miasta Grybów Pawła Fydy, wójta gminy Grybów Piotra Kroka, przewodniczącego Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie Tadeusza Jakubowicza oraz Naczelnego Rabina Krakowa Eliezera Gurary'ego, odczytane zostały relacje świadków, nazwiska ofiar oraz list od ocalonego z tamtych wydarzeń grybowianina Leona Schagrina. Wspólnie modliliśmy się słowami "Wieczne odpoczywanie" i odmówiony został Kadisz za dusze pomordowanych. To wydarzenie było pierwszym z cyklicznie obchodzonych rocznic tamtej największej w dziejach Grybowa tragedii. To i kolejne wydarzenia współorganizowaliśmy wraz z Łukaszem Połomskim z Sądeckiego Sztetla.
21 sierpnia 2016 r. po raz drugi zebraliśmy się w przy masowym grobie w Białej Niżnej by razem wspominać i modlić się za ofiary grybowskiego getta. Wypowiedziany został apel pamięci, modlitwa Jana Pawła II za naród żydowski oraz kadisz w językach hebrajskim i angielskim. W tym roku byli z nami specjalni goście, wnukowie Żydów grybowskich, Meryl Carr, potomkini rodziny Hirschów i Scheuerów ze Starej Wsi-Strzylawki oraz Tomer Eizenberg, wnuk ocalonego z Zagłady Izaaka Eisenberga. Byli również obecni ponownie przedstawiciele władz miasta i gminy. Dziękujemy wszystkich zebranym, że zechcieli przyłączyć się do "budowania mostów, a nie murów", jak chce papież Franciszek. Piękne słowa do zebranych wypowiedziała siostra Daniela ze Zgromadzenia Sióstr Felicjanek w Grybowie. Po modlitwach w Białej Niżnej, w Miejskim Domu Kultury w Grybowie odbyła się prelekcja Kamila Kmaka pt. "Żydzi grybowscy - zapomniani czy zapamiętani?"
2017: 20 sierpnia, w niedzielę, w strugach deszczu w Białej Niżnej odbyły się kolejne obchody rocznicy likwidacji getta grybowskiego i mordu 360 osób. Obecni byli ponownie: wójt gminy Piotr Krok, burmistrz Grybowa Paweł Fyda. Został odczytany list od Howarda Ungera, syna ocalonego z Zagłady Szymona Ungera. Burmistrz złożył tego dnia deklarację, że w Parku Miejskim zostanie upamiętniona egzekucja Rady Żydowskiej. Dokładnie tego samego dnia, w USA, odbył się pogrzeb jednego z ostatnich grybowskich Żydów, Jakuba Brodmanna, syna Eliasza Brodmanna, członka tejże Rady Żydowskiej. Jakub jako młody chłopiec widział na własne oczy tę egzekucję z okna domu doktora Kohna (róg ul. Parkowej i Grunwaldzkiej).
2018: 20 sierpnia na obchody rocznicy przyjechał na nasze zaproszenie malarz Eliasz Diner z dziećmi i wnukami. Ojcem Eliasza był grybowianin, Beniamin Gottlob, syn Eliasza i Estery. Rodzina Gottlobów była jedną z najstarszych rodzin żydowskich w Grybowie. Beniamin Gottlob, radny miasta Grybowa, prawdopodobnie pradziadek Eliasza Dinera, przemawiał na pogrzebie burmistrza, dra Adama Jakubowskiego, w imieniu grybowskiej gminy żydowskiej.
Jednym z częstych motywów w malarstwie Eliasza Dinera jest drzewo wyrwane z korzeniami...